Podziel się wrażeniami!
Nie wiem , czy to pech, czy też jakiś feler aparatu czy też moze jakosć tych kart padła totalnie.
Przez ostatnie 3 lata uzywałam Sony P100, do niego miałam Sony Memory Stick 512 Mb. Nigdy ani jeden plik nie był uszkodzony. Pieknie mi służył i aparat i karta i bateria
W sierpniu zakupiłam Sony H50. Do niego na Allegro kartę Sony memeory Sick PRO Duo 4Gb.
I pojawiły sie pierwsze uszkodzone pliki, czyli zdjecia, których nie da sie odtworzyć, do skasowania. Tak na 20 zdjeić przynajmniej jedno było trafione. Ponieważ problem nie mijał, oddałam kartę. Kupiłam inną u innego sprzedawcy. I wszystko było ok. Do dziś.
Byliśmy na ok. 1,5 godzinnym spacerze, temp. ok 0 st. Piękna słoneczna pogoda. Dzieci obfotografowane, na podglądzie obejrzałam niektóre. Super. Wracam do domu właczam aparat i pokazuje mi,ze nie mam zdjęć. Poczekałam chwile, i nic. To samo. Nie pomogło wyjmowanie karty. Zniknęły. POtem komunikat o błedzie formatowania. Jak juz widziałm, ze zdjec nie ma i nie będzie, zrobiłam format karty.
I tu juz wiem, ze karta padła. Napstrykałam po formatowaniu około 50 zdjęć. Z tego 10 było uszkodzonych na niektórych nawet nei było obrazu. Chciałm zrzucic to na komputer, ale juz znowu nie było nic, tylko komunikat: C:13:01.
No jak nic muszę kupić nowa kartę.
O co chodzi? Czy pogoda ją załatwiłą? Przeciez "starym" aparatem równeż zimą robiliśmy zdjecia, nic się nie działo. Dzisiejsza pogoda ani temperwatura nie była "ekstremalna". Sprzedawca zapewnaiłą o oryginalności karty.
czy można odzyskać zdjęcja
Można, wystarczy użyć programu do odzyskiwania danych, np. TestDisk & PhotoRec.