Najpiękniejszy widok to 74, ale ptaszydła też ładnie ustrzelone.
A trolle takie się wydają... niegroźne, nawet sympatyczne, pomimo brzydoty
Świetne zdjęcia, aż zachęcają do wyajzdu, a 74... cudne
rakastan, Tadeuszu, BuBu_ dziękuję za komentarze.
W Norwegii przy drogach w miejscach atrakcyjnych widokowo można znaleźć wiele parkingów gdzie oprócz podziwiania panoramy można skorzystać z toalety czy kupić coś w sklepie z pamiątkami. Dwie foty, które tym razem pokażę zostały zrobione na takim właśnie parkingu już za kołem podbiegunowym. Jak widać na drugim zdjęciu nawet WC i sklep z pamiątkami można wybudować tak aby pasowały do otoczenia
Bajerancki widok... 
Bajerancki widok...
:smileythumbsup: :smileythumbsup:
Takim też bym nie pogardziła widokiem
Dziękuję za komentarze
Specjalnie wybraliśmy termin wyjazdu do Norwegii na czerwiec żeby móc zobaczyć tzw. "białe noce". W Bødo za kołem podbiegunowym zrobiliśmy sobie postój na kampigu nad samym morzem. Mieliśmy idealne miejsce do obserwowania jak słońce zbliża się do horyzontu, ale nie zachodzi. Pierwszy kadr to sklejka 9 zdjęć obrazująca wędrówkę słońca. Zdjęcia zostały zrobione w godzinach 0:45 - 2:20. Pierwsze siedem co 10 min., zaś ostatnie dwa co 15 min. Szkoda, że gdy słońce było najbliżej horyzontu przesłoniły je chmury i uzyskany efekt jest nie do końca satysfakcjonujący, ale niestety nie mieliśmy już czasu żeby zostać na kolejną noc i powtórzyć sesję.
Jako ciekawostkę mogę napisać, że organizm reaguje na światło dzienne przez całą dobę całkowitym brakiem senności, więc szliśmy spać tylko dlatego, że zegarek wskazywał, że już najwyższy czas. Zasłanialiśmy wtedy wszystkie okna i w uzyskanym półmroku jakoś dało się zasnąć. Raz, właśnie tej nocy gdy zostały zrobione poniższe zdjęcia, zaliczyłam reset tzn. w jednej chwili łaziłam wokół kampera, a w następnej zasypiałam na stojąco i ledwo udało mi się dotrzeć do łóżka.
Ale świetne! Na bank w przyszłości też będę musiałą się tam wybrać
84 wyszło świetnie, piękne jest to światło wyłaniające się zza chmur
79 - urzekające
Bajerancka sprawa z tym słońcem. Człek jest tak przyzwyczajony, że ono nad głowami, a potem za horyzont, że to naprawdę widok jak z innej planety, kiedy tak nie zachodzi w ogóle...
