W tym wątku padło już wiele za jak i przeciw poszczególnym rozwiązaniom. Oczywiście kolega Artur musi zdecydować ile pieniędzy jest w stanie przeznaczyć na hobby, na ułatwienie czy też umożliwienie wykonania postawionych przed sobą zadań.
Jeszcze nikomu nie udało się wykonać dobrego, jasnego, taniego i o dużej krotności zooma czyli obiektywu, który spełniałby założenia Artura. Dlatego albo przełamie się On do zmian szkieł w terenie i uzupełni swój zestaw o stałki, które zapewnią mu jasność i jakość albo kupi zooma, który będzie pokrywał się zakresem (w części) z posiadanym przez niego szkłem (i też będzie musiał zmieniać obiektyw jeżeli będzie chciał użyć dłuższej ogniskowej).
Ja całe (no prawie całe) swoje życie fotografowałem za pomocą zoomów iwec skłaniam się ku wyborze zooma Sony 16-50/2,8 SSM. Ale wiem, że są zwolennicy stałek i dlatego mógłbym zaproponować poszukanie szkiełek Minolty np. 20/2,8; 24/2,8 jako szerokie i np. 50/1,4 jako krótkie portretowe lub trochę dłuższe Sony 85/2,8 (85-tek Minolty czy Zeissa nie proponuję bo szkła rewelacyjne ale i ceny też do najniższych nie należą).
Rozwiązaniem jest też propozycja Mar_Jan czyli uzupełnienie obiektywu 18-135 o jakiś jasny szeroki kąt. Jeżeli kolega Artur nie boi się ostrzenia ręcznego to dokupienie Samyanga może być dla niego rozwiązaniem. Są jasne 10 mm, 12 mm, 14 mm, 16 mm.
Ja myślałem o jeszcze jednym rozwiązaniu, wiem że koszty ale ... 16-50/2,8 + 50-150/2,8. Dwa szkła, zakres 16-150 i stałe światło 2,8. Sigma 50-150 jest niewielkim obiektywem, niezłym jakościowo. Do tego 16-50 lub jakiś 17-50 (mógłby być firmy niezależnej, np. Tamron, Sigma) i zestawik na podróż gotowy.
W optyczne.pl jest sporo opinii o tym obiektywie. Sigma A 18-35 mm f/1.8 DC HSM.